Tradycją klubu Toastmaster International Polish Your Polish jest organizacja Roast Party, uroczystości dziękczynnej dla odchodzącego prezydenta. Jest to wesoła impreza, pełna skeczy, mów humorystycznych, zabaw, quizów i piosenek, mająca przejaskrawić zalety i wady eksprezydenta. W tym roku wszystkie te atrakcje były zarezerwowane dla miłościwie panującej nam w zeszłym sezonie Marioli Gancarz.
Wydarzenie miało miejsce w restauracji Hanger w londyńskiej dzielnicy Fulham. Wystrój lokalu został przez naszych klubowych kolegów, pod przewodnictwem Dawida Żamojtuka, zaaranżowany na wnętrze samolotu po to, aby znana z wielu dalekich i bliskich podróży była prezydent-globtroter czuła się jak w domu. Mało tego: Mariola na pokładzie Boeinga potraktowana została jako gość specjalny VIP i już w drzwiach samolotu witał ją sam kapitan, prezydent Paweł Uścisławski oraz towarzyszący mu orszak złożony z członków załogi: Joanny Dziekan, Anety Krawczyk, Magdy Czarneckiej, Moniki Kraski, Aldony Oklińskiej, Justyny Komorowskiej oraz Piotra Passowicza. Po oficjalnej wymianie grzeczności, przekazaniu na ręce Marioli kwiatów i drinka z palemką oraz instrukcjach bezpieczeństwa udzielonych przez dowódcę załogi Joannę wystartowaliśmy.
Kiedy samolot osiągnął pułap przelotowy stewardzi zaczęli serwować przekąski, a Monika Kraska zabrała się za wygłoszenie mowy podsumowującej roczną kadencję byłej prezydent. Oprócz wielu zalet Marioli, takich jak pracowitość i dbałość o sprawy klubu, Monika nie zapomniała wypomnieć Marioli nieobecności na niezwykle ważnym wydarzeniu klubowym – warsztatach o ewaluacji, prowadzonych w naszej londyńskiej siedzibie przez Monikę i Szymona. Jak szybko wyszło na jaw, Mariola nad udział w tych zajęciach przedłożyła opalanie na plażach Laurowego Wybrzeża swego wyrzeźbionego przez treningi z Chodakowską ciała.
Skonsumowawszy danie główne, przystąpiliśmy do zabaw i quizów. Aldona Oklińska przygotowała zestaw gorących pytań związanych z życiem i twórczością Marioli. Magda Czarnecka przeprowadziła konkurs z wiedzy o Marioli a Paweł Uścisławski w krzyżowym ogniu pytań postawił samą eksprezydent. Prawdy objawione przy okazji powyższych krotochwil są następujące: Mariola boi się koni, świetnie gra w tenisa, kiepsko gotuje, ma dobrą pamięć.
Po deserze wystąpili goście specjalni wieczoru. Swoim występem zaszczyciły nas gwiazdy światowego formatu: Luis Figo i Daddy Yankee, którzy przebrali się za Mariolę Gancarz i Marcina Tołysza oraz zaśpiewali swój przebój: „Despacito”, przetłumaczony na język polski. Piosenka po polsku nosi tytuł „Jest do kitu” i opowiada o perypetiach Marioli jako prezydent klubu Polish Your Polish.
Na zakończenie uroczystości przygotowana została jeszcze jedna muzyczna niespodzianka. Dowódca załogi Joanna Dziekan odśpiewała utwór pt.: „O, szansę widzę”. Pieśń jest swego rodzaju peanem na cześć Marioli, jej znojnej i pełnej heroicznego poświecenia pracy na rzecz klubu. Utwór został napisany, aby niejako zniwelować pewne mieszane uczucia, które powstają u odbiorcy po wysłuchaniu piosenki „Jest do kitu”.
Wkrótce samolot zaczął schodzić do lądowania i nasza podroż z byłą prezydent dobiegła końca. Klub Polish Your Polish jest niewypowiedzianie wdzięczny Tobie Mariolu za przewodzenie nam przez cały poprzedni sezon. Dzięki Twojej pracy i zaangażowaniu mogliśmy przez kolejny rok uczyć się i wzrastać, świetnie się bawiąc, w towarzystwie fantastycznych osób. Dziękujemy!
/Piotr Passowicz/